Być może autor miał kiepskie doświadczenia z matkami swoich dziewczyn. Czy piosenka jest manifestem przeciwko stereotypowej teściowej - zawsze wiedzącej lepiej, bezczelnej, manipulującej? Ten sam wers pojawia się w każdej zwrotce, więc chyba coś w tym jest. Albo po prostu zabrakło weny.
Trzy kobiety, trzy historie miłosne, trzy równie ciężkie przeprawy z matką dziewczyny … Cóż może chciały dla swoich córek idealnego księcia z bajki. Trudno się też dziwić, chyba każda matka chciałaby dla swojej pociechy jak najlepiej. Oczywiście często się zdarza, że wymagania rodziców są przesadzone. Z drugiej strony chłopak może rzeczywiście był draniem. Nie wiemy z jakiego powodu, ale dziewczyny podobno właśnie za takimi się uganiają ;-).
Refren to już zupełnie osobna historia. Chłopak postanawia walczyć, chyba jedynym znanym mu sposobem. Mocnych argumentów niestety nie ma. Nigdy się nie dowiemy, czy dziewczyny złapały się na proste „kochanie nie mów nie” …
Głównym sensem piosenki jest jednak hasło – Ruda jest moja! Czy to pobożne życzenie autora czy odpędzanie innych amatorów urody czerwonowłosej dziewczyny? Facetowi życzymy jak najlepiej i na wszelki wypadek odradzalibyśmy jakiekolwiek adoracje jego wybranki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz