My ze swej strony oferujemy kolejny weekendowy hit! Udanej imprezy! :)
sobota, 30 listopada 2013
ANDRZEJKI
Jak Wam minął tydzień? Ciężko było? Na szczęście dziś sobota, a w dodatku Andrzejki! Wybieracie się gdzieś? Może opiszecie swoje plany na wieczór.
My ze swej strony oferujemy kolejny weekendowy hit! Udanej imprezy! :)
My ze swej strony oferujemy kolejny weekendowy hit! Udanej imprezy! :)
piątek, 29 listopada 2013
GALA MUZYKI CHODNIKOWEJ NA TVP ROZRYWKA
Medialna ekspansja disco polo trwa. TVP Rozrywka, najnowszy kanał tematyczny TVP, wyemituje "Galę piosenki popularnej i chodnikowej". Nie możecie tego przegapić!
Choć dzisiaj niewiele osób o tym pamięta, w trakcie pierwszej fali popularności na muzykę chodnikową i disco polo telewizja publiczna była otwarta na swojskie rytmy. Archiwa TVP Polska z pewnością zawierają sporo dzisiaj cennych materiałów związanych z disco polo. Właśnie po nie sięgnęła ekipa TVP Rozrywka i już w najbliższą sobotę fani "starej szkoły" disco polo mogą liczyć na wieczór pełen miłych wspomnień. O godz. 20.45 wyświetlona zostanie Gala piosenki popularnej i chodnikowej, a o godz. 21.55 - koncert Mydełko Fa, czyli gala piosenki ulicznej i chodnikowej.
W programie występy takich gwiazd jak Chorus, Atlantis, Top One, Ex Problem i Dystans oraz oczywiście wiele legendarnych przebojów.
Choć dzisiaj niewiele osób o tym pamięta, w trakcie pierwszej fali popularności na muzykę chodnikową i disco polo telewizja publiczna była otwarta na swojskie rytmy. Archiwa TVP Polska z pewnością zawierają sporo dzisiaj cennych materiałów związanych z disco polo. Właśnie po nie sięgnęła ekipa TVP Rozrywka i już w najbliższą sobotę fani "starej szkoły" disco polo mogą liczyć na wieczór pełen miłych wspomnień. O godz. 20.45 wyświetlona zostanie Gala piosenki popularnej i chodnikowej, a o godz. 21.55 - koncert Mydełko Fa, czyli gala piosenki ulicznej i chodnikowej.
W programie występy takich gwiazd jak Chorus, Atlantis, Top One, Ex Problem i Dystans oraz oczywiście wiele legendarnych przebojów.
środa, 27 listopada 2013
PODRYW NA BRUTALA
Dość już porad u psychoterapeutów! Dość porad od najlepszych pod słońcem kumpli! Dość programów telewizyjnych o najcudowniejszych randkach na świecie! A przede wszystkim dość komedii romantycznych! Żadna z wymienionych pozycji nie podaje przepisu na sukces, a mianowicie na poderwanie dziewczyny. Właśnie z takim przepisem kojarzy mi się piosenka zespołu Drossel „Melanż u Romana”.
Nasz główny bohater opowiada historię swojego życia, bo przecież wiadomo, że po pierwsze - takie są najciekawsze, a po drugie - rada osoby doświadczonej i umiejącej to udokumentować jest dużo cenniejsza. Wszystko zaczęło się od pójścia do tytułowego Romana. Po przekroczeniu progu same cuda niewidny. Bohaterowi w oko wpadła „fajna lala”. Swoją drogą dobrze, że nie uszkodziła tego jakże cennego narządu. Lala tak oczarowała bohatera, że nie tylko wszedł, a nie weszedł, ale też usiadł, jeszcze raz dokładnie popatrzył i zabrakło mu słów na opisanie tego widoku. A może to autorowi tekstu zabrakło rymu? W każdym razie „ups, tralalala” w rogu stoi ta super lala, która już na pierwszy rzut oka powala na kolana.
I teraz historia wkracza w decydującą fazę. Trzeba się podnieść z krzesełka lub kanapy (bo nie sądzę, żeby bohater usiadł na podłodze), przemóc strach i nieśmiałość i podejść do przecudnej niewiasty. Domyślam się też, że jest przecudna, bo powala na kolana i „cała się ślini męska wiara”. Nie wiem już sama, co dla kobiety jest gorsze – gdy się mężczyźni ślinią czy pocą na jej widok. Nasz bohater zapewne też się ślini, a więc przed podrywem pora wytrzeć usteczka. Teraz pora na konkretne wskazówki bohatera.
Należy:
1. Wypiąć klatę
2. Udawać brutala
3. Podejść grzecznie.
Oooo numer trzy bardzo trafny. A więc panowie, nie podchodzimy do dziewczyny pijani, nie narzucamy się i przede wszystkim:
4. Zapytać czy wybranka serca jest sama
Bo cóż zrobicie, gdy podryw będzie w decydującej fazie, a tu ni stąd ni zowąd pojawi się chłopak, narzeczony albo co gorsza mąż?
Nasz bohater zrobił wszystko zgodnie z instrukcją i udało się! Ala, bo tak ma na imię to cudo, podjęła rozmowę. A nasz bohater zamiast o nią dbać o rozgląda się po sali i szuka rywala. Oj panowie, nie jesteśmy w przedszkolu. Teraz powinna liczyć się tylko Ala. Jak widać tej pracy domowej „brutal” nie odrobił. Na szczęście po kilku sekundach poczuł się pewnie. Na sali „jeden brzydal goni drugiego brzydala”. Super, ekstra, czad! Teraz droga wolna. Można podrywać dalej.
W tym momencie porady się kończą, bo „brutal” zaczyna myśleć tylko o boskim ciele Ali. To jest to, co go „na maxa rozwala”. No tak, przy takich pięknych, długich, zgrabnych nogach każdy traci głowę. A już tak dobrze szło.
Mam nadzieję, że „brutalowi” się udało. Mam też nadzieję, ze wskazówki 1, 2, 3 i 4 przydadzą się również Wam. Niestety porady numer 5,6… każdy musi ułożyć sam. A może nie musi. Może okaże się, że Drossel właśnie przygotowuje kontynuację „Melanżu u Romana”. Czekajcie cierpliwie i sprawdzajcie bloga. Jeśli pojawi się część druga, to na pewno ją udostępnimy!
Nasz główny bohater opowiada historię swojego życia, bo przecież wiadomo, że po pierwsze - takie są najciekawsze, a po drugie - rada osoby doświadczonej i umiejącej to udokumentować jest dużo cenniejsza. Wszystko zaczęło się od pójścia do tytułowego Romana. Po przekroczeniu progu same cuda niewidny. Bohaterowi w oko wpadła „fajna lala”. Swoją drogą dobrze, że nie uszkodziła tego jakże cennego narządu. Lala tak oczarowała bohatera, że nie tylko wszedł, a nie weszedł, ale też usiadł, jeszcze raz dokładnie popatrzył i zabrakło mu słów na opisanie tego widoku. A może to autorowi tekstu zabrakło rymu? W każdym razie „ups, tralalala” w rogu stoi ta super lala, która już na pierwszy rzut oka powala na kolana.
I teraz historia wkracza w decydującą fazę. Trzeba się podnieść z krzesełka lub kanapy (bo nie sądzę, żeby bohater usiadł na podłodze), przemóc strach i nieśmiałość i podejść do przecudnej niewiasty. Domyślam się też, że jest przecudna, bo powala na kolana i „cała się ślini męska wiara”. Nie wiem już sama, co dla kobiety jest gorsze – gdy się mężczyźni ślinią czy pocą na jej widok. Nasz bohater zapewne też się ślini, a więc przed podrywem pora wytrzeć usteczka. Teraz pora na konkretne wskazówki bohatera.
Należy:
1. Wypiąć klatę
2. Udawać brutala
3. Podejść grzecznie.
Oooo numer trzy bardzo trafny. A więc panowie, nie podchodzimy do dziewczyny pijani, nie narzucamy się i przede wszystkim:
4. Zapytać czy wybranka serca jest sama
Bo cóż zrobicie, gdy podryw będzie w decydującej fazie, a tu ni stąd ni zowąd pojawi się chłopak, narzeczony albo co gorsza mąż?
Nasz bohater zrobił wszystko zgodnie z instrukcją i udało się! Ala, bo tak ma na imię to cudo, podjęła rozmowę. A nasz bohater zamiast o nią dbać o rozgląda się po sali i szuka rywala. Oj panowie, nie jesteśmy w przedszkolu. Teraz powinna liczyć się tylko Ala. Jak widać tej pracy domowej „brutal” nie odrobił. Na szczęście po kilku sekundach poczuł się pewnie. Na sali „jeden brzydal goni drugiego brzydala”. Super, ekstra, czad! Teraz droga wolna. Można podrywać dalej.
W tym momencie porady się kończą, bo „brutal” zaczyna myśleć tylko o boskim ciele Ali. To jest to, co go „na maxa rozwala”. No tak, przy takich pięknych, długich, zgrabnych nogach każdy traci głowę. A już tak dobrze szło.
Mam nadzieję, że „brutalowi” się udało. Mam też nadzieję, ze wskazówki 1, 2, 3 i 4 przydadzą się również Wam. Niestety porady numer 5,6… każdy musi ułożyć sam. A może nie musi. Może okaże się, że Drossel właśnie przygotowuje kontynuację „Melanżu u Romana”. Czekajcie cierpliwie i sprawdzajcie bloga. Jeśli pojawi się część druga, to na pewno ją udostępnimy!
DISCOPOLOWE OSTATKI!
To już ostatnia
szansa na dobrą imprezę przed Świętami Bożego Narodzenia. Za trzy dni Andrzejki! Wielka impreza w
rytmie disco polo odbędzie się między innymi w Korchowie i Białymstoku!
W najbliższy
piątek (29 listopada) w Korchowie odbędą się Mega Ostatki. Na scenie wystąpią
gwiazdy muzyki disco polo - w tym sam
zespół B-Qll. Ponadto Meffis, Baflo, Hayer, Face Love oraz Shantel.
Wielka impreza
zapowiada się też w Białymstoku. Na scenie wystąpią zespoły Focus, Vizza,
Never, MIkayla, Sunrise, Let's Dance, oraz Fenix-New. Start imprezy
przewidziany jest na godzinę 20.00, a by w niej uczestniczyć trzeba będzie
zapłacić 15 polskich złotych. Istnieje także możliwość wykupienia biletu VIP,
dzięki któremu do białego rana będziecie mogli bawić się z gwiazdami na tzw.
after party.
poniedziałek, 25 listopada 2013
PONIEDZIAŁEK JUŻ ZA NAMI :)
Był już weekend, były letnie wspomnienia, zapewne była wolna chata i było też wino z Biedronki. Później zaśpiewaliście, że chce się żyć, a dziś szok. Mamy poniedziałek, powoli dochodzimy do siebie, zaczynamy myśleć o tym co się wydarzyło. Właśnie wtedy przychodzi nam do glowy najnowszy hit zespołu Speed "Serce Ciebie szuka" . Ciekawi jesteśmy gdzie Wy szukaliście lub szukacie swojej drugiej, kochanej połówki.
Czekamy na komentarze. Może staną się one natchnieniem dla kolejnych tekstów, nie tylko naszych, ale również zespołów disco polo.
Miłego tygodnia! :)
Redakcja Tylko Disco
Czekamy na komentarze. Może staną się one natchnieniem dla kolejnych tekstów, nie tylko naszych, ale również zespołów disco polo.
Miłego tygodnia! :)
Redakcja Tylko Disco
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WISIENKO! :*
Spełnienia marzeń, samych sukcesów, wiecznego uśmiechu i trochę WIĘCEJ OGARNIĘCIA Naszemu słodkiemu koledze życzy Redakcja Tylko Disco! :* Sto lat! :)
niedziela, 24 listopada 2013
ZA 5 DNI ZNOWU PIĄTEK! :)
Jak Wam minął weekend? Mamy nadzieję, że wszystko się udało, a każda impreza zakończyła się sukcesem :)
Mimo że jutro poniedziałek to my nadal śpiewamy "Chce się żyć". W końcu za 5 dni znowu piątek! :)
Mimo że jutro poniedziałek to my nadal śpiewamy "Chce się żyć". W końcu za 5 dni znowu piątek! :)
WAMPIRYCZNE INSPIRACJE, CZYLI CO ŁĄCZY POWIEŚĆ DLA NASTOLATEK I DISCO POLO
Każdy z nas chyba zna Romea i Julię? Zwaśnione rodziny, nieśmiertelna miłość, a na koniec dwójka trupów. Klasyk literatury, nie ma co się spierać. Jednak dzisiaj, to nie Romeo i Julia cieszą się tytułem najpopularniejszej pary kochanków. Z wysokiego piedestału zepchnął ich inny utwór i zupełnie odrębny problem. Wiliamie Szekspirze przewracaj się w grobie, gdyż Stephanie Meyer i jej „Zmierzch” znokautował Twój dramat. W erze dominacji popkultury nienawidzące się rodziny nie są już wielką przeszkodą. Dajcie spokój, kto dziś słucha ojca i matki kiedy chce iść na randkę? Dzisiaj popularność osiąga romans międzygatunkowy! Nie żebym coś miała do wampirów, ale ludzie to, to nie są. Romek z Julką do lamusa, Edek z Belką na salony. I cały tygiel ruszył. „Zmierzch” na zeszytach, „Zmierzch” na kubkach, koszulkach, pościeli, naklejkach, tapetach i w płatkach śniadaniowych. Wreszcie wampiryczny klimat wskoczył do disco-polo, a dokładnie do piosenki zespołu Masters „Bella”.
I tak, już w pierwszych wersach słyszymy, że Bella, czyli Piękna, wpatrzona jak wół w malowane wrota w miodowe oczy Edwarda, czyli Bestii, jest w nim zakochana na ZABÓJ! Czy tylko mi się to kojarzy z Disneyem? Tylko, że w baśni to Piękna zmieniła Bestię, nie odwrotnie. Ale mniejsza, miłość to miłość nie spierajmy się o szczegóły. Powiedzcie szczerze, nie chcielibyście tak? Oczywiście, że byście chcieli! A jeśli nie chcecie to coś z Wami nie tak, bo mało tego, że Bella docenia fizyczne atrybuty wampusia, to kocha jego mroczną tajemnicę. Co to oznacza? Wyobrażam sobie to mniej więcej tak: Edek wchodzi głodny do domu, a Bella nie musi czekać na niego z obiadem, tylko stoi w progu i nachyla gardło ze słodkim „Smacznego” na ustach. No, która kobieta nie chciałaby takiego faceta? Nie stoisz nad garami całą wieczność tylko dajesz się dziabnąć, poboli chwilę i jesteś jak nowo narodzona, bo to na ciśnienie dobre. Toć jeszcze nie dalej jak 100 lat temu upuszczali krew pijawkami, a tu masz full serwis.
Co dalej? Masters śpiewa nam o połączeniu światów, dusz, żywiołów i gatunków. Sorry Wiliam u Ciebie były tylko nienawidzące siebie rody. Julka musiała się przeciwstawić mamulce i tatulkowi, a Bella? Ta to dopiero miała przerąbane, dlatego jej miłość była TAKA wielka i autor piosenki też taką chce. Trudny z Ciebie facet kolego, bo już śpiewałeś, że „szukasz dziewczyny co kocha za nic”. Mówię Ci bracie szukaj, szukaj. Dobrze, że zacząłeś tak wcześnie, bo cię czeka nie lada wysiłek. Ale skoro jesteś tak zachwycony Bellą, jej „darem jednoczenia” i poświeceniem na jakie się zdobyła oddając swoje życie mrocznej, wampirycznej stronie, to radzę poszukiwania rozpocząć od fanek prozy Stephanie Meyer, a wtedy wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Chociaż „żyli” to nie do końca odpowiednie słowo.
I tak, już w pierwszych wersach słyszymy, że Bella, czyli Piękna, wpatrzona jak wół w malowane wrota w miodowe oczy Edwarda, czyli Bestii, jest w nim zakochana na ZABÓJ! Czy tylko mi się to kojarzy z Disneyem? Tylko, że w baśni to Piękna zmieniła Bestię, nie odwrotnie. Ale mniejsza, miłość to miłość nie spierajmy się o szczegóły. Powiedzcie szczerze, nie chcielibyście tak? Oczywiście, że byście chcieli! A jeśli nie chcecie to coś z Wami nie tak, bo mało tego, że Bella docenia fizyczne atrybuty wampusia, to kocha jego mroczną tajemnicę. Co to oznacza? Wyobrażam sobie to mniej więcej tak: Edek wchodzi głodny do domu, a Bella nie musi czekać na niego z obiadem, tylko stoi w progu i nachyla gardło ze słodkim „Smacznego” na ustach. No, która kobieta nie chciałaby takiego faceta? Nie stoisz nad garami całą wieczność tylko dajesz się dziabnąć, poboli chwilę i jesteś jak nowo narodzona, bo to na ciśnienie dobre. Toć jeszcze nie dalej jak 100 lat temu upuszczali krew pijawkami, a tu masz full serwis.
Co dalej? Masters śpiewa nam o połączeniu światów, dusz, żywiołów i gatunków. Sorry Wiliam u Ciebie były tylko nienawidzące siebie rody. Julka musiała się przeciwstawić mamulce i tatulkowi, a Bella? Ta to dopiero miała przerąbane, dlatego jej miłość była TAKA wielka i autor piosenki też taką chce. Trudny z Ciebie facet kolego, bo już śpiewałeś, że „szukasz dziewczyny co kocha za nic”. Mówię Ci bracie szukaj, szukaj. Dobrze, że zacząłeś tak wcześnie, bo cię czeka nie lada wysiłek. Ale skoro jesteś tak zachwycony Bellą, jej „darem jednoczenia” i poświeceniem na jakie się zdobyła oddając swoje życie mrocznej, wampirycznej stronie, to radzę poszukiwania rozpocząć od fanek prozy Stephanie Meyer, a wtedy wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Chociaż „żyli” to nie do końca odpowiednie słowo.
sobota, 23 listopada 2013
WOLNA CHATA I WINO Z BIEDRONKI
Jak Wam mija weekend? Poznaliście kogoś? A może Wasza historia ma coś wspólnego z piosenką "Krótka historia" zespołu Effect? Kupiliście już tanie wino z Biedronki? Pamiętajcie, ze musi być wytrawne, bo słodka jest Wasza druga połówka :D
piątek, 22 listopada 2013
MAMY WEEKEND!
Kto jest chętny łapka w górę!
Zapraszamy do polubienia oficjalnego fanpage'a Tylko Disco na Facebooku
Redakcja Tylko Disco :)
środa, 20 listopada 2013
OBIECANKI CACANKI, A GŁUPIEMU RADOŚĆ
Jak to bywa z facetami wszyscy wiemy. Dużo mówią, dużo obiecują, a kończy się tak jak zawsze. Po przesłuchaniu „Hymnu singla” zespołu Skalar’s ma się wrażenie, że tekst pisał typowy „macho”.
Najpierw słyszymy, że w życiu pewnego pana przydarzyła się tragedia. Został sam i zarzeka się, na wszystko co może, że więcej dziewczyny mieć nie będzie. Jako że jest to typowy samiec Alfa i oddałby życie za resztę męskiego stada to oczywiście związku nie życzy także innym mężczyznom. W końcu dochodzi do siebie i zaczyna myśleć co zrobić po tak nieodżałowanej stracie. No cóż, biednemu, zranionemu pozostaje tylko imprezowanie do białego rana w towarzystwie najcudowniejszych na świecie kumpli. Imprezują, imprezują, bawią się i skaczą aż tu nagle BUM. Na sali pojawiła się piękna, niebieskooka i zapewne długonoga dziewczyna.
Teraz to dopiero zaczyna się jazda. Początek refrenu „O Boże”. No tak, jak trwoga to do Boga. Ale dalej już nie jest po bożemu. Pierwsza myśl naszego samca Alfa to czułe słówka i zaciągnięcie do łóżka. A wraz z nowym dniem narzekanie od początku. Oczywiście, jak można się domyślać, wszystkiemu winna jest kobieta. Przecież ona nie ma nic ciekawszego do roboty. Myśli tylko o kokietowaniu, podrywaniu, wykorzystywaniu i rzucaniu.
Oj Wy niedobre kobiety czas przemyśleć swoje zachowanie. W końcu mężczyźni to taka słaba i łatwowierna płeć - tak właśnie mogłoby brzmieć zakończenie utworu, jeśli brać pod uwagę tok rozumowania samców Alfa. Jednak moim skromnym zdaniem to mężczyźni powinni trochę się zastanowić i nie obiecywać na prawo i lewo, że od jutra będą żyć jak zakonnicy.
poniedziałek, 18 listopada 2013
KONTRAST - FIRANKA, CZYLI O MIŁOŚCI OD PIERWSZEGO STALKINGU
Dziś na tapetę redakcyjnych analiz pozwoliłam sobie wziąć utwór zespołu Kontrast. I choć na pierwszy rzut oka piosenka wydaje się miła i przyjemna, to ja dostrzegłam w niej drugie dno, które postaram się Wam przedstawić.
Już w pierwszej zwrotce dowiadujemy się, że rzecz się ma o miłości. Bo cóż jest lepszym tematem do napisania piosenki niż miłość? Historia wydaje się dość typowa. Chłopak zauważa dziewczynę w oknie i zakochuje się od pierwszego wejrzenia. I wszystko byłoby normalnie i okej, gdyby ten poczynił jakieś kroki, by ją poznać. Ale nie. On tylko patrzy. Patrzy i podziwia. Czy tylko mi kojarzy się to ze stalkingiem?
Gdybym tylko mogła, to bym ją przed nim ostrzegła, ale nie mogłam. Mimo moich usilnych chęci, nie mogłam tego zrobić. Bo niby jak ostrzec fikcyjną postać przed fikcyjnym psychopatą? Na szczęście bohaterka jakoś sama wpadła na to, żeby zasłonić okna. Tylko jej motywy trochę różniły się od moich. Ja bardziej obawiałabym się jego obsesyjnego obserwowania, ale może to ze względu na to, że jestem tchórzem i ogólnie mnóstwa rzeczy się boję. Na przykład, że ktoś będzie mnie śledził i obserwował, a potem zabije, poćwiartuje i zakopie. Ale no cóż, może to tylko moje paranoje. Bohaterka wcale tak nie miała. Nią kierowała czysta i odwzajemniona miłość do chłopca, który przez swoją nieśmiałość bał się do niej zbliżyć. Więc kobieta – mądra głowa, wymyśliła sobie, że zasłonięciem okien zmusi go, by poczynił pierwszy krok.
Co prawda, nie wiemy, jak skończyła się ta historia. Czy się poznali? Czyli zostali parą? Czy żyli długo i szczęśliwie? Nie wiadomo. Możemy mieć tylko nadzieję, że moja wizja (o tym, że bohater jest psychopatycznym stalkerem) nie miała miejsca.
Już w pierwszej zwrotce dowiadujemy się, że rzecz się ma o miłości. Bo cóż jest lepszym tematem do napisania piosenki niż miłość? Historia wydaje się dość typowa. Chłopak zauważa dziewczynę w oknie i zakochuje się od pierwszego wejrzenia. I wszystko byłoby normalnie i okej, gdyby ten poczynił jakieś kroki, by ją poznać. Ale nie. On tylko patrzy. Patrzy i podziwia. Czy tylko mi kojarzy się to ze stalkingiem?
Gdybym tylko mogła, to bym ją przed nim ostrzegła, ale nie mogłam. Mimo moich usilnych chęci, nie mogłam tego zrobić. Bo niby jak ostrzec fikcyjną postać przed fikcyjnym psychopatą? Na szczęście bohaterka jakoś sama wpadła na to, żeby zasłonić okna. Tylko jej motywy trochę różniły się od moich. Ja bardziej obawiałabym się jego obsesyjnego obserwowania, ale może to ze względu na to, że jestem tchórzem i ogólnie mnóstwa rzeczy się boję. Na przykład, że ktoś będzie mnie śledził i obserwował, a potem zabije, poćwiartuje i zakopie. Ale no cóż, może to tylko moje paranoje. Bohaterka wcale tak nie miała. Nią kierowała czysta i odwzajemniona miłość do chłopca, który przez swoją nieśmiałość bał się do niej zbliżyć. Więc kobieta – mądra głowa, wymyśliła sobie, że zasłonięciem okien zmusi go, by poczynił pierwszy krok.
Co prawda, nie wiemy, jak skończyła się ta historia. Czy się poznali? Czyli zostali parą? Czy żyli długo i szczęśliwie? Nie wiadomo. Możemy mieć tylko nadzieję, że moja wizja (o tym, że bohater jest psychopatycznym stalkerem) nie miała miejsca.
niedziela, 17 listopada 2013
LISTOPADOWE KONCERTY
AKCENT
24 listopada- PIETNA
29 listopada- DĄBROWA GÓRNICZA
CLIVER
COOLERS
D-BOMB
DANCE PROJECT
DIADEM
DIAMENT
LONG AND JUNIOR
MIG
POWER PLAY
TOMASZ NIECIK
29 listopada- DĄBROWA GÓRNICZA
TROPIC
VEEGAS
WEEKEND
24 listopada- PIETNA
29 listopada- DĄBROWA GÓRNICZA
CLIVER
23 listopada - CIECHANOWIEC
24 listopada- PIETNA
29 listopada- TROJANY
COOLERS
24 listopada- PIETNA
D-BOMB
22 listopada- KOBYLA GÓRA
23 listopada- GÓRY MOKRE
24 listopada- PIETNA
29 listopada- ELBLĄG
30 listopada- WARSZAWA
DANCE PROJECT
22 listopada- NACZCHOWO
DIADEM
30 listopada- PRZĘSŁAWICE
DIAMENT
30 listopada- BŁONIE- BRAMKI
LONG AND JUNIOR
17 listopada- WACHÓW
22 listopada- SYPNIEWO
23 listopada- JANÓW PODLASKI
24 listopada- PIETNA
29 listopada- BYDGOSZCZ
30 listopada- RYLSK
MIG
22 listopada- WEJHEROWO
23 listopada- KORSZE
23 listopada- BAKAŁARZEWO
29 listopada- DYNÓW
30 listopada- OLEKSÓW, Klub Dos Gringos, godz. 24 00
POWER PLAY
21 listopada- WARSZAWA
22 listopada- WARSZAWA
23 listopada- ŻUROMIN
23 listopada- KOWALÓW DOLNY
24 listopada- PIETNA
29 listopada- HRUBIESZÓW
30 listopada- STARA WIEŚ
TOMASZ NIECIK
29 listopada- DĄBROWA GÓRNICZA
TROPIC
23 listopada- ROWISKA STARE
VEEGAS
22 listopada- ZAWADZKIE
23 listopada- WRZELOWIEC
29 listopada- PIETNA
30 listopada- MOKRA WIEŚ
WEEKEND
23 listopada- WARSZAWA
24 listopada- PIETNA
29 listopada- PARYŻ
sobota, 16 listopada 2013
Czas rozpocząć cykl "DISCO MYŚLI"
Jako pierwszy zdania dokończył Robert Klatt – współlider, drugi wokalista i autor tekstów zespołu Classic.
* Gdyby nie disco to... świat byłby smutny.
* Pierwszy koncert zapamiętam, bo... miałem straszną tremę i jedyne, co pamiętam to, że miał on miejsce w Mrągowie.
* Najlepiej wspominam... początki zespołu. Wszystko było wielkim wyzwaniem najpierw sprzęt, a potem starania o to, abyśmy mieli, gdzie grać.
* W wolnych chwilach... chodzę do kina i słucham muzyki. Oglądam też koncerty i na te najbardziej mnie interesujące jestem w stanie pojechać wszędzie.
* Moim idolem jest... Phil Collins
* Najbardziej nie lubię, gdy... ktoś mi kłamie prosto w oczy, hipokryzji.
* Chciałbym zmienić... podejście naszych decydentów do nas
* Gdybym był kobietą... to i tak bym chciał robić, to co robię.
* Najlepiej występuje mi się... w luźnych strojach i w miejscach, w których jeszcze nie grałem.
* Najbardziej szalony koncert... zagraliśmy w Los Angeles. Artyści bawili się chyba lepiej niż publiczność.
Na sobotni wieczór mamy dla Was również najnowszy utwór grupy Classic.
P.S.może on być tłem w trakcie czytania :)
piątek, 15 listopada 2013
PIĄTEK - TYGODNIA KONIEC I POCZĄTEK!
W końcu nadszedł długo wyczekiwany piątek. Wy też właśnie zbieracie się na imprezę? A może coś ciekawego czeka Was jutro? Mamy dla Was piosenkę, która wprowadzi Was w bardzo imprezowy klimat.
Udanej zabawy!
Udanej zabawy!
środa, 13 listopada 2013
KOLĘDY W RYTMIE DISCO
Rozmowa z Radkiem Liszewskim, liderem zespołu Weekend
Czasem nawet trzy koncerty dziennie, do tego nagrania, kilkanaście wywiadów tygodniowo, noce i dnie spędzane w busie…. Nie macie już dość tego szaleństwa?
- Absolutnie. To szaleństwo trwa już kilka lat, więc idzie się do tego przyzwyczaić. Poza tym, nie przesadzajmy. Nie wszystko, co czyta się w mediach jest prawdą. Owszem są tygodnie, w których nie mam czasu odpisać na smsa i chodzę wiecznie niewyspany, bo gramy 2-3 koncerty dziennie, ale są też luźniejsze dni, kiedy, może zabrzmi to dziwnie, nie mam co ze sobą zrobić. I wtedy szukam nowych zajęć, bo nie mogę usiedzieć na miejscu (śmiech).
I wtedy właśnie wpadł Ci do głowy pomysł, by spróbować swoich sił w aktorstwie?
- Dokładnie (śmiech). To była dla mnie niesamowita przygoda. Lubię próbować nowych rzeczy, więc od razu przystałem na propozycję. W telewizyjnych programach występowałem wielokrotnie, ale jednak plan filmowy to zupełnie coś innego. Wprawdzie w serialu „Szpital” TVN-u zagrałem tylko epizod, ale bardzo podobał mi się program TVP 1 „Szlakiem gwiazd”. Jeśli jeszcze kiedyś ktoś zaprosi mnie do współpracy przed kamerą, to na pewno poważnie przemyślę tę propozycję. Lubię nowe wyzwania! W głowie mam wciąż tysiące pomysłów. Muzycznych, ale nie tylko.
Wracając do muzyki - najpierw była kapela rockowa, potem kawałki Popowe, a teraz od lat disco polo z Weekendem. Ale widzę, że to Ci nie wystarcza. Szukasz też innych klimatów muzycznych…
- Pewnie masz na myśli kolędy?
Składanka „Święta z Radkiem” jest już w sprzedaży.
- Ktoś mi powiedział, że to do mnie nie pasuje. Ale kapela rockowa to była za czasów szkolnych. Jako młody chłopak założyłem zespół z kolegami ze szkoły - różne klimaty, różne bity, gitary z fuzzami. Rwaliśmy struny w domu kultury w Sejnach, zaliczyliśmy kilka lokalnych koncertów, ale raczej w ramach młodzieńczego wygłupu. Za młodzi byliśmy na karierę. Dopiero disco polo i boom na tę muzykę w latach 90tych sprawił, że muzyką zajęliśmy się na poważnie. A składankę z kolędami chciałem zrobić już od dawna. Uwielbiam świąteczną atmosferę, a kolędy w moim domu są zawsze. Teraz będziemy mogli posłuchać tych w moim wykonaniu (śmiech).
Subskrybuj:
Posty (Atom)